czwartek, 22 października 2015

Podkładki - eleganckie i szykowne

Przedstawiam komplecik podkładek pod filiżanki. Wykonałam go w dwóch kolorach - połączyłam biel z beżem. Udało mi się uzyskać szyk i elegancję. A takie sprawy bardzo cieszą :-)



Zostawiam schemacik.


środa, 21 października 2015

Wieczór autorski z Barbarą Kosmowską

  23 września tego roku miałam wielką przyjemność poznać autorkę fantastycznych powieści - panią Barbarę Kosmowską. Gościła ona bowiem w Gminnej Bibliotece Publicznej w Drelowie, gdzie opowiadała czytelnikom o swojej pracy, o dorobku literackim, o sobie i swoim życiu. 



Odpowiadała nam na nasze pytania, a każde jej słowo pochłaniałam chciwie - pani Barbara ma niezwykły dar wciągania słuchacza w jej zaklęty literacki świat.

Na spotkaniu był obecny redaktor portalu Międzyrzec.info, który umieścił na stronie portalu fotorelację z tego wydarzenia, zatytułowaną Spotkanie autorskie z Barbarą Kosmowską w Drelowie. (zajrzyj do fotorelacji).
Uchwycił również w swoim artykule pytania zadane autorce przez czytelników - kilka z nich zadałam ja. Interesowały mnie takie kwestie:
- Czy autorce zdarza się jeszcze pisać wiersze (bo od  tego zaczynała swoje  spotkanie ze słowem)   w porywie, z potrzeby serca?
- Czy, o ile w ogóle, musi toczyć walkę sama ze sobą o to, by nie wplatać w  powieści zbyt wiele wątków osobistych?
- Czy spotkała się z prośbą o zgodę na ekranizację którejkolwiek jej powieści?
Uzyskałam bardzo głębokie i wyczerpujące wypowiedzi. Poruszyła mnie odpowiedź na pierwsze moje pytanie - jednym z takich wierszy był ten, który napisała po śmierci męża, był to jej swoisty sposób na poradzenie sobie z sytuacją, na przelanie emocji, na pogodzenie się z wszeochogarniającym żalem. Wiersz został schowany "do szuflady", szkoda, musiał być piękny.
Ekranizacje powieści już prawie dochodziły do skutku, ale w jednym przypadku ciąg zdarzeń przerwała śmierć reżysera. Żałuję, bardzo chciałabym spojrzeć na powieść z tej drugiej strony...

 Na koniec spotkania dyrektor Biblioteki wręczyła autorce szydełkowy wiatrak, symbol naszej gminy, który na zlecenie (pani dyrektor) wykonałam, właśnie jako prezent.
Zostałam poproszona o kilka słów na temat wiatraka, otrzymałam zaszczytny uścisk dłoni od pani Kosmowskiej, a także złożony  przez nią bardzo miły i ciepły autograf.


Wiatrak, który wykonałam, a który otrzymała pani Barbara Kosmowska.




Pozwolę sobie zapożyczyć dwa zdjęcia z portalu Międzyrzec.info
Ten malowany rudzielec to oczywiście ja :-)



Taki mały misz - masz ostatnich prac...

Nie będę się rozpisywała osobno o każdej jednej pracy z tego postu, dlatego powstała zbiorówka. To kilka prac, które powstały w przeciągu kilku ostatnich miesięcy,a wrzucam tu, by nie umknęły...

Kilka aniołków, wzory powtarzające się, więc tylko sygnalizuję, że były znów robione.






Maleństwa z nowych wzorów


Kotyliony dożynkowe, które wymyśliłam i wykonałam w trakcie stażu w Gminnym Centrum Kultury w Drelowie, z przeznaczeniem na Dożynki Gminne w Żerocinie w sierpniu 2015 r. Za pomoc dziękuję Beatce Lewczuk :-)
Troszkę ziarek z dyni, kaszy gryczanej, zboża i dodatków...



Czapeczki wiosna - jesień na każdą kieszeń :-)

Złapałam się za jeden wzorek i taki tego efekt - kilka czapeczek na jedno kopytko :-) Tyle że chociaż kolorki zmieniałam. Po jednej dla mojej Oliwi, kilka czeka na właścicieli.

Moja modeleczka jak zwykle wyszczerzona :-)



Nako Lame 100g/370m


Te i niebieska to Sweet baby 100g/360m
Piękne kolorki i bardzo mięciutka nitka


Ten kolor nie chciał współpracować ze mną podczas fotografowania. Jest podobny do tego pierwszego zdjęcia, ale na drugim lepiej widać błyszczącą niteczkę.
Nako Lame 100g/370m




Kołnierzyki, takie że ach!

Poprzednie trzy kołnierzyki, które pokazywałam, to były takie zwyklaczki, ale mam też kolejne dwa, które zasługują na osobny post i moje uwielbienie dla ich piękna i uroku.

Pierwszy, zrobiony z prawie stu kółeczek i siateczki, od dawna zajmował wysoką lokatę na mojej liście "chciejstw", ale nie miałam kiedy się do niego przybrać. Ale w końcu przyszła pora i na niego. I jest!
Cudny, niepowtarzalny i bardzo bardzo klimatyczny.



Jest po prostu piękny, no cóż tu dużo pisać...


Wbrew temu, co na początku pomyślałam patrząc na schemat, wcale nie jest trudny. Jedynie pracochłonny. Kołnierzyk robi się w poprzek, a nie w "okrążeniach" wokół szyi.
Każdy rządek to siateczka plus dwa kółka.





To drugi, na który chorowałam. Składa się z ośmiu osobnych pięciokątnych elementów, łączonych ze sobą jeden po drugim. Troszkę taki babciowy, stylizowany na starodawny, ale niewątpliwie urokliwy.





Kołnierzyki

Jakiś czas temu znów naszło mnie na kołnierzyki. Chyba lubię je robić dla samego ich piękna, bo jeszcze ani razu nie założyłam :-) 
Ale zawsze cieszą moje oczy.

To takie trzy zwyklaczki. Pierwszy podoba mi się bardzo, jest elegancki, ale bardziej tradycyjny.





Ten ciekawie wyglądał we wzorze, jednak po zrobieniu przestał mi się podobać, kwiatków nie da się sensownie uporządkować. Kołnierzyk wygląda troszkę jak psu z gardła wyjęty i na pewno drugiego takiego nie pokuszę się robić. No ale jest. Miał potencjał bycia ładnym, ale nie mam do niego serca, by każdy kwiatek krochmalić z przyszpilaniem. Został uprasowany i basta.




Ten robiłam cieniuteńką niteczką, bo chciałam, by był zwiewny.  Dla zainteresowanych dodam, że to zwykła maszynowa nitka 120-stka, złożona we dwoje. Robienie tej cienizny to był hardkor, ale kołnierzyk ma swój urok i jest niesamowicie mięciutki, nawet po krochmaleniu.




niedziela, 18 października 2015

Osiemnastkowy Exploding - box

  Całkiem niedawno, 6 lipca 2015, Dominika - bratanica mojego męża, obchodziła 18-ste urodziny. Była to dla mnie okazja do pokuszenia się o kolejny Exploding - box. "Kolejny" to może brzmi zbyt dumnie, bo to dopiero drugi w mojej twórczości :-) Pierwszy był tutaj.
Wraz z pudełkiem powstał anioł, ale to już chyba nikogo nie dziwi :-)


Anielica Amber


Środek wypełnia papierowy torcik, ozdobiony małymi kwiatuszkami. Troszkę było z tym zabawy, ale efekt wyszedł ciekawy.





Kalendarz z zaznaczoną w serduszku datą 6 lipca


Piękne życzenia wyszperane w sieci


Poszczególne elementy z życzeniami




Wieczko exploding - boxa ozdobiłam materiałowym dużym kwiatem, oczywiście ręcznie wykonanym.


Przy rozświetleniu zdjęcia widać bardziej szczegóły, choć kolor już jest przekłamany.


Anioł Amber w całej okazałości

Moja ulubiona fraza osiemnastkowa... wymyśliłam ją kiedyś przy okazji osiemnastki siostrzenicy męża i teraz pasuje mi zawsze przy takich okazjach.


Prezent był trafiony, exploding - box wywołał efekt wow, więc chyba dałam radę :-)