Jedna moja modelka już się prezentowała w swoim jesiennym kompleciku, teraz czas na drugą pannicę.
Tym razem w roli głównej starszyzna - czyli moja 10-latka, która zażyczyła sobie czapkę w kolorze niebieskim, a do tego komin.
To mój pierwszy komin szydełkowy i muszę przyznać, że zasiadając z szydełkiem w garści, planowałam zrobić go zupełnie inaczej. Ale Natalia miała również swoją wizję, więc musiałam się podporządkować.
I tak metodą prób i błędów powstał komin, łączący w sobie wlóczki Elian Klasic 125m/50g, Kocurek i Tango.
Szydełko nr 4, słupki pojedyńcze.
Komin zwęża się od dołu do góry, dzięki czemu otula ramiona, ale również szyję. Z około 110 oczek łańcuszka zwęziłam całość górą do 48 oczek. Zwężałam w co którymś rzędzie, ale zawsze co 20-ste oczko (czyli w 20-sty z kolei słupek poprzedniego rzędu wbijałam dwa słupki).
Czapeczka wykonana standardowo półsłupkami z narzutem.
A to właścicielka kompletu - moja córeczka Natalia...
a przy okazji zapozowała też Oliwia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz